Każdy kto chociaż raz poczuł jak to jest być "rock'n'rollowcem", całe życie będzie szedł pod prąd i wystawał poza wszystkie oczywiste dla innych, dopuszczalne normy. To pewien sposób na życie i poczucie wolności, którego nie da się niczym zastąpić.
Gdybym się urodziła wcześniej pewnie teraz wspominałabym jeden z koncertów Stones'ów w Polsce. A tak przeszukuję wspomnienia z dzieciństwa, oraz internet w poszukiwaniu starych kawałków zasłuchanych dawno temu w radiowej trójce, mając w pamięci wyciszony głos Marka Niedzwieckiego. Dzisiaj doczytuję to czego wtedy nie wiedziałam o Micku Jaggerze.
Chociaż bilety na koncerty nie należą do najtańszych to mam nadzieję, że kondycja panom dopisze i będzie mi dane zobaczyć ich jeszcze kiedyś na żywo.
Na niesamowitą wycieczkę ...( kompletną jazdę ) w świecie skąpanym w alkoholu, kipiącym seksem, doskonałą muzyką i narkotycznym transem zaprasza nas Christopher Andersen autor książki "Szalone życie i geniusz Jaggera".
Wydany na 50 rocznicę działalności zespołu wysmakowany album zawiera niepublikowane zdjęcia i materiały z prywatnych zbiorów muzyków.
Polecam!
*Pozdrawiamy*
50?!...mój świat runął. to mick jest taaaki stary?
OdpowiedzUsuńStary ale jary
OdpowiedzUsuńJolu, witam z powrotem!
OdpowiedzUsuńTez sie cieszę :-)
OdpowiedzUsuńTez sie cieszę :-)
OdpowiedzUsuńsuper blog zapraszam do mnie :) http://mypassionmyemotion92.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń